W średniowieczu znajdowała się tu wieś o nazwie Serokomla. W XV stuleciu okolica ta należała do rodu Janowskich herbu… właśnie Serokomla. Zapewne od ich nazwiska pochodzi nazwa późniejszego miasta Janowiec. Prawo miejskie Janowiec otrzymał w 1537 roku, w czasach gdy cała okolica znajdowała się we władaniu rodu Firlejów. Hetman wielki koronny, Mikołaj Firlej, wzniósł na janowieckim wzgórzu imponujących rozmiarów twierdzę, którą jego następcy przebudowali na ekskluzywną rezydencję. Przeobrażenie typowo obronnej fortecy w wyrafinowany manierystyczny pałac w obrębie dawnych obronnych murów to dzieło florenckiego architekta i rzeźbiarza – Santi Gucciego, nadwornego twórcy królów polskich. Częstym bywalcem na dworze Andrzeja Firleja był jego sąsiad z pobliskiego Czarnolasu, Jan Kochanowski. Firlejowie zamierzali uczynić Janowiec ważnym węzłem szlaków handlowych – z Rusi na Śląsk i szlaku Wisły. Nadzieje te się nie spełniły, a Janowiec tracił na znaczeniu.
Kolejnymi właścicielami miasta były władające okolicą rody Tarłów i Lubomirskich. Ci ostatni utracili Janowiec w osobliwy sposób. Książę Marcin Lubomirski, awanturnik i dygnitarz dworu Stanisława Augusta, wprost uwielbiał hazard. Upodobanie to szło w parze z rzadką wśród hazardzistów uczciwością, nie dziwota więc iż książę w krótkim czasie stracił miasteczko oraz cały majątek. Dziś w Janowcu coraz częściej można spotkać inne osoby uwielbiające ryzyko. To sportowcy. Dzięki rewelacyjnej wręcz termice nad stokami Małopolskiego Przełomu Wisły unoszą się… paralotniarze.